19.12.2006 :: 15:15
Mówię ci, każdy z nas szuka spokoju Gdzieś w głębi, każdy chce być daleko od kłopotów Lecz wielu woli, na skróty, gdzieś na łatwiznę Na przypał, na kredyt, biorąc w sobie życie Lecz pomyśl, nim będzie za późno by się połapać Nie ma takich kredytów, których nie trzeba spłacać Szybka, łatwa kasa, wozić każdy chce się szumnie Nie rozumiem tego, praca rządzi wszystkim wokół mnie (wokół mnie) Obowiązki, lecz na spoko znajdę chwile Gdy inni pędzą, znajdę moment by pomyśleć Za mało czasu, a u mnie życie spontaniczne Stojąc z boku, gdy peleton chce pędzić szybciej Szukając szczęścia w zwykłych momentach Nie masz czasu pomyśleć, nie widzisz chwil piękna Nic, nie widzisz w tej o banały walce Pędzisz, ale cały świat ucieka ci przez palce A ja chcę stać by wiatr mi twarz zmagał Przegapiania chwil nie ma w moich planach Od rana spokój, od rana świat przez pryzmat otwartych oczu Pewne, trzeźwe spojrzenie, nie to z billboard